Sweterek z raglanowymi rękawami dla syna, zrobiony na okrągło, bez zszywania stał się faktem!
Dzięki rewelacyjnemu opisowi Renaty sweter zrobiłam w okamgnieniu i to co było przerażające - okazało się być w sumie łatwe ;) Na tyle łatwe, że faktycznie po wymodelowaniu dekoltu - to już nuuuuda.
W międzyczasie odkryłam, że wydzierganie metodą Fair Isle jednego elementu na przodzie sweterka jest porażką.Owszem, na upartego do zrobienia, ale nitki niesamowicie się ciągną, kolory oddzielaja sie od tła brzydką drabinką. Próbowałam chyba ze trzy razy - efekt nie był nawet dobry i zrezygnowałam z wielkim żalem. To wszystko przedłużyło znacznie dzierganie calości bo element zaczynał się na przodzie sweterka - gdzieś na ostatniej 1/3 raglanów. Prucie wplatanego motywu było jednocześnie pruciem raglanów, rękawów i korpusu. Ale to była dobra lekcja.Więcej próbować nie będę - bo już wiem, że tylko dzierganie metoda klasyczną (a nie na okrągło) da ładny efekt wrobionego jednego motywu na środku przodu. Coś za coś.
Koniec przedłużania - mój pierwszy raglan robiony bezszwowo
Włóczka z odzysku - na pewno akryl ( robiłam całkiem "na próbę")
Druty Knit Pro 3,5 na żyłce i 3,5 skarpetkowe do dekoltu i na rękawy
Nowością było również nauczenie się rzędów skróconych, co daje możliwość wymodelowania podkroju szyi.Wyglądało przerażająco - okazało się całkiem znośne :)
Przy okazji robienia ściągaczy powstał kolejny punkt na liście "do udoskonalenia". Opanowałam nową dla mnie metodę zamykania oczek, tak by ściągacz pozostał elastyczny, ale nie jestem do końca zadowolona z efektu.Chcę lepszego ;)
Zmykam - bo jeszcze piątek przede mną a i tak cały ten tydzień był wyczerpujący.
Wow! Rewelacja! Ty to masz tempo!!! Wyszedł świetnie - ja też kiedyś muszę się wgryźć w te obliczenia i popróbować własnych sił zupełnie od podstaw! Ciekawa jestem, dlaczego naokrągło wrabianie jest takie uciążliwe... Ja jeszcze nie próbowałam, myślę, że będzie mi ciężko utrzymać dobre naprężenie nici przy tych wzorach, zobaczymy... Kuszą bardzo, to fakt! A jak zamykałaś oczka? Włoską metodą? Ostatnio Elusiek o nich pisała w komentarzach do moich mitenek - może coś takiego właśnie?
ReplyDeleteBez przesady :) - nadrabiam publikację i tak to wygląda :)))
DeleteDzięki za miłe słowa - na prawdę z obliczeń Reni można szybko sweterek zrobić. A czemu na okrągło wrabiane elementu jednego jest uciążliwe? Bo do wrabiania wzoru nitkę musisz mieć wychodzącą spod prawego druta. Jeśli natomiast wrabiasz jeden element na dużej połaci to nitka w poprzednim okrążeniu zostaje na końcu elementu i jak lecisz nowe okrążenie - to ta nić jest duuuużo przed prawy drutem. W efekcie nie łączy się plastycznie z tłem bo trzeba ją było na ukos do tego prawego druta doprowadzić, ciągnie się, napina, a na lewej stronie jest plątanina nici zamiast zwartej, elastycznej struktury. A jak taki sam element dziergasz klasycznie ( 2 druty) to po skończeniu wrabiania danego koloru lecisz znów tło do końca rzędu.Odwracasz robotę, robisz lewą stronę i nitka z wrabianego motywu sama pod prawy drut wchodzi :) Serio, nie ma sensu - na okrągło będzie źle.
A zamykałam metodą ...nie wiem jaką. Jedno oczko na prawo, drugie na prawo, potem oba przerobione wracają na lewy drut i razem na prawo.Potem jedno kolejne oczko na prawo i razem z oczkiem poprzednim ( z prawego druta) wracaj+ą na lewy drut i przerabiam je razem na prawo i tak do skończenia oczek :)
Wyszedł Ci super ,chyba żadna z dziewiarek nie lubi szycia dzianiny i sposób bezszwowy jest dla nas rewelacyjny w każdym bądź razie dla mnie.
ReplyDeletepozdrawiam cieplutko (szczecinianka:) )
O, dzięki za odwiedziny i miłe słowa!
DeleteBezszwowe dzierganie jest daje zdecydowanie ładniejsze wykończenie, tu nie ma co się oszukiwać.Do tej pory zszywałam i jakoś to wyglądało, choć zależało od włóczki. Teraz weszłam na wyższy level z czego ogromnie się cieszę :)
Pozdrawiam lokalnie zatem ;)))