Uszyte konkursowe rzeczy miały być albo przeznaczone na lato albo kojarzyć się z latem.
Maki nadawały się do tego absolutnie.
Ponieważ można było zgłosić do trzech sztuk własnoręcznie zrobionych rzeczy postanowiłam podnieść swoje szanse dołączając letnią sukienke maxi oraz pokrowce na nożyce w kształcie lodowych rożków. Pokrowce jeszcze nie były publikowane - bedą miały osobny występ :)
Maszyny do szycia nie wygrałam ale moje prace zostały zauważone i docenione - dostałam wyróżnienie i nagrodę niespodziankę! Super.
W natłoku codzienności zapomniałam o tej nagrodzie i kiedy wczoraj kurier zapukał do moich drzwi gorączkowo zastanawiałam się co zamawiałam i skąd .
No więc nic nie zamawiałam - to przyszła moja niespodzianka :)
Baardzo cieszę się z nożyczek. Moje miałam na dniach zanieść do ostrzenia bo już zaczynały gryźć materiał miejscami zamiast ciąć, a tu taki bonus. Nożyce Fiskars tną bajecznie.Wchodzą w tkaninę jak w masło. Po wykonaniu kilku próbnych cięć ( w tym łuków i innych zakrętasów) z zażenowaniem odkryłam, że moje nożyce powinnam daaawno temu oddać do ostrzenia. No trudno.Mam teraz zapasówki.
Z przyjemnością przetestuję też znikający pisak krawiecki. Sama bym nie kupiła. Z powodzeniem używam mydełka, czasem wspomogę się zwykłym ołówkiem. Radziłam sobie i jakoś odmiany nie szukałam ale sprawdzimy co jest wart.
Pozostałe drobiazgi przydadzą się również - sami widzicie - rzeczy będące non stop w użyciu w krawiectwie :) Żadna z rzeczy nie zdąży się zakurzyć.
Nawet chiński przybornik - gadżet w rozmiarze mikro - znalazł szybko zastosowanie - został skradziony przez córkę jako przedmiot pożądania - jest nim oczarowana. Jak to trzylatka :)
No comments:
Post a Comment