But the thing that I just hadn't foreseen is the huge admiration my zestful two-year-old daughter has towards it.Thus, the basket cannot be placed where I planned to and the ribbons and strips cannot decorate the coffee table as it was supposed to be.
Firstly, the child has unceremoniously padded her cuddly-dog-toy into the basket and carried it around the flat shaking and informing us that "the dog is sleeping at the moment".
When we had protested - then she started to try out her appeal and asked with her most cute voice "dog here, yes?"placing the toy again into the basket but without taking it off the table this time...
When it appeared it doesn't work as well it just turned out that there's a basket thief around the house and you can find the swag hidden among other toys.
So the basket has been sent to the upper shelf so far.
Przy okazji szycia nowej narzuty na kanapę powstał koszyczek. Tak na wiosenną poprawę nastroju i odświeżenie wyglądu pokoju.
Nie przewidziałam jedynie, że ogromnym uczuciem zapała do niego moja żywiołowa dwulatka i koszyk nie będzie mógł leżeć w docelowym miejscu zdobiąc swymi paseczkami i kokardkami nasz kawowy stolik. Bowiem dziecko najpierw całkiem bezceremonialnie zapakowało do niego swego "haua" ( pies - dla niewtajemniczonych) i nosiło go po mieszkaniu potrząsając miarowo oraz informując nas, że hau teraz śpi. Po serii naszych protestów próbowała wziąć nas "na piękne oczy" i słodkim głosikiem pytała "hau tutaj?" położywszy psa do koszyka - ale tym razem na stoliku...
Jak i ta metoda okazała się nieskuteczna - okazało się, że po domu grasuje tajemniczy koszykowy złodziej a łup można znaleźć ukryty między zabawkami.
Koszyk więc na razie zamieszkał wysoko na półce.
I weź tu człowieku zrób sobie przyjemność ;)))
I miss my hooky time...
Stęskniłam się już za szydełkiem...
Aaa, no i koszyk dorzucam do marcowego Sew Along na Szczecin Szyje.Chociaż tyle...
Śliczny koszyczek - bardzo wiosenny :)
ReplyDeleteDzięki ;)
ReplyDelete