To kolejny wzór bawełny z House of Cotton, która od razu przykuła mój wzrok i z racji posiadania sporego kuponu fioletowej bawełny, wylądowała w koszyku zakupowym niemal od razu materializując się w postaci ptaszkowego kompletu.
Zdecydowałam się na tunikę:
model 146 Burda 5 2012
W pierwotnej wizji tunika miała mieć jednobarwny karczek - z tej samej fioletowej bawełny co spodenki. Ptaszki jednak obroniły się i żadnych wstawek nie ma.Tunika jest jednolita.
Nie wszywałam również wypustki, jak w oryginale. Uznałam, że przy tej koronce ( za którą przetrząsnęłam pół Szczecina) będzie już zbyt ryzykownie. Koronka nie jest taka jak sobie wymyśliłam.Niestety, stare, dobre batystowe koronki jakimi obszywano poszewki na jaśki są nie do zdobycia. Ta, którą wszyłam, jest mocno na krawędzi ...nie jest tak delikatna jak chciałam. Może, zanim córka wyrośnie, uda mi się zdobyć taką batystową koronkę i podmienię. Tak się pocieszam :)
Uzupełnieniem zestawu są spodenki 144 z tego samego numeru Burdy
...ja standardowo nie robiłam kieszeni...nie lubię tych wpuszczanych w szew...