Wednesday 23 April 2014

It's a shame it's so simple

Kilka dni temu na blogu u Pauli znalazłam opis jak uszyć małe legginsy.
Oniemiałam, jakie to proste.Aż wstyd, że moje dziecko ma już dwa lata i żadnych legginsów zrobionych przez mamę.
Na dodatek babcia wstrzeliła się w temat podarowując przed weekendem kilka "skrawków" fuksjowej dzianiny. I tak oto w Poniedziałek Wielkanocny w ciągu godziny ( licząc od położenia starych legginsów na papierze w celu zrobienia szablonu) powstały przeróżowe legginsy w rozmiarze 92.


Teraz już się żaden kawałek rozciągliwego materiału przede mną nie ukryje. A że czekam aż dotrze do mnie dodatkowy pionowy trzpień na szpulkę to będę w końcu mogła użyć podwójną igłę i wtedy to dopiero będzie profesjonalne podwijanie.

Vanilla Beanie

W zeszłym roku znalazłam w SH przypadkiem szydełkową czapeczkę George albo Next, nie pamiętam.
O właśnie tę :


  Spodobała mi się jej prostota,całkiem inna od ażurowych czapek jakie robiłam dla mojej córki.To były zresztą pierwsze czapki jakie nauczyłam się robić na szydełku.
Czapka kupiona idealnie się sprawdziła więc na ten sezon postanowiłam zrobić taką samą - w większym rozmiarze.

Wybrałam włóczkę Yarn Art Jeans w kolorze 03 - taka delikatna wanilia.


Włóczka jest bardzo miękka, nie czuć tego dodatku akrylu, który nadaje matowości i ciepła w noszeniu.Bardzo fajnie współpracuje i z szydełkiem i drutami. Żadnego rozwarstwiania, plątania czy ściągania robótki. Bardzo przyjemny produkt. Mechacenia też nie zauważyłam a czapka już trochę noszenia przeżyła, choć dopiero teraz powstał o niej post.

Pierwsze czapki robiłam z czystej bawełny Altin Basak - ale tym razem nie chciałam połysku. Czapka miała być idealną kopią.
Szydełko w rozmiarze 3,5 i w drogę :)
Kombinowałam, prułam, zmieniałam ilość oczek - bo schematu nie miałam, a chciałam ładny kształt uzyskać.

 I chyba się udało


 Ozdób nie robiłam z prostej przyczyny - odpruję ze starej czapki.

Obie prezentują się tak :


Niby zwykłe slupki, ale jaki fajny efekt dają z tą włóczką 



Thursday 3 April 2014

Before it gets really warm

... I will enjoy my new woolish dress.
It is model no. 107/108 from Burda 9/2012.
I had to do some modifications since I'm not that tall and I wanted the dress to have short sleeves but the original model was predicted to be made out of lace and the description of how to sew the sleeves didn't apply at all.
It turned out to be very easy to do so I am going to sew another one - for summer time
. Especially since I love the 60's styling from this model.





The zipper :) 

 

 ...and the dart


 Sleeves that I've changed


 And the neckline I wanted to be sleek


 I do crochet ...still. My favourite filet...but the 1,25 mm hook size takes years :)))


Good day to all :)